Witajcie upalnie !
Dziś tematem mojego lipcowego postu są deski kuchenne .
Temat może błahy , ale mam całą listę dodatków kuchennych , które widziałabym u siebie , a większość z nich ma jak dla mnie cenę zaporową , bo 100 zł. za np. kawałek drewna do krojenia chleba jest dla mnie raczej nie do przełknięcia . Więc chyba dlatego postanowiłam zrobić sobie taką deskę sama . Do zrobienia jej użyłam drewna jesionowego , które należy do grupy drzewa twardego , a pamiętajmy , że drewno na deski im twardsze , tym lepsze .Oczywiście razem z jakością drzewa , rośnie tez jego cena .
Najbardziej lubię takie duże , ciężkie i grube dechy , które dla mnie są stabilne i solidne. Moje mają wymiary 40x 22 x3 cm. Zapraszam więc Was na sesję z dechami....
Posiadając taka dechę powinniśmy pamiętać o odpowiedniej konserwacji i użytkowaniu . Nie zostawiajmy mokrych desek do wyschnięcia , przecierajmy je suchą szmatką zanim woda wsiąknie w drewno i impregnujmy np. olejkiem lnianym. Ten zabieg powoduje , że olej wsiąknie głęboko w drewno, tworząc nieprzepuszczalną dla wody barierę.
Ostatnio wyczytałam , że niektóre rodzaje drewna maja działanie antybakteryjne . Dzięki temu drewniane deski do krojenia są nie tylko bardziej ekologiczne , ale tez bardziej higieniczne od innych . Więc jeśli tylko będziemy o nie dbać , to będą nam służyć długie lata , a przygotowane na nich potrawy będą bardziej bezpieczne .
A teraz czekam na Wasza opinie ?
Jak się Wam podobają moje deski Hand Made Zielonkowy Domek ?
Uściski ;-)
Dorota